Rynek, na którym szczególnie liczy się dialog

Nie tylko warunki makro i geopolityczne mają wpływ na rynek TSL. W przypadku logistyki chłodniczej wiele zależy od aktualnych nawyków żywieniowych, a szczególnie liczą się nowoczesne technologie oraz dialog z klientem
Rosnący popyt na świeżą żywność, również tę z dalekich rynków, ale też rozwój przemysłu farmaceutycznego i chemicznego, w związku z budowaniem bezpieczeństwa lekowego stwarza dobre perspektywy do dalszego rozwoju logistyki chłodniczej. Szacuje się w związku z tym, że warty obecnie ok. 100 mld euro europejski rynek w kolejnych latach będzie rósł. Niemniej jednak branża będzie musiała się zmierzyć z licznymi wyzwaniami, które utrudnią osiąganie dobrych wyników finansowych mimo sprzyjających warunków.
– Już dziś w logistyce chłodniczej presja jest ogromna i to na wielu poziomach – mówi Mirosław Andrzejewski, wiceprezes zarządu Berto KM Trans, spółki należącej do francuskiej Groupe Berto, i dodaje, że z jednej strony branża mierzy się z rosnącymi wymaganiami klientów, którzy oczekują maksymalnej punktualności, pełnej kontroli jakości i elastyczności, a z drugiej – z realiami, które bardzo utrudniają utrzymanie tych standardów. O czym mowa? Chodzi np. o niedobór kierowców, szczególnie tych z doświadczeniem w przewozie towarów w kontrolowanej temperaturze.





