ZUS pomyśli dwa razy, zanim wyda decyzję. Bo sąd oceni błędy w procedurze
Sąd ubezpieczeń społecznych będzie mógł częściej uchylić decyzję, podobnie jak sąd administracyjny. Dziś jest to wyjątkiem. Po zmianach wprawdzie nadal nim będzie, ale zakres jego zastosowania będzie dużo szerszy niż obecnie.
ZUS niesłusznie nakazał zapłacenie składek? A przy tym prowadził postępowanie niezgodnie z regułami procedury administracyjnej? Na wszystko to można powołać się w odwołaniu od decyzji, jednak sąd, który będzie je rozpatrywał, pochyli się w zasadzie tylko nad uchybieniami dotyczącymi przepisów regulujących kwestie oskładkowania. Natomiast patrząc na zarzuty proceduralne, co najwyżej przewróci oczami czy wzruszy ramionami, bo obecnie w zasadzie nie ma możliwości uchylenia z tego powodu decyzji i przekazania sprawy ZUS do ponownego rozpoznania. Absolutny wyjątek dotyczy spraw, w których zmienia się stan zdrowia ubezpieczonego – wówczas uchylenie jest konieczne, bo kwestia ta musi zostać ponownie ustalona przez lekarza orzecznika lub komisję lekarką ZUS. A innych sposobności do uchylenia decyzji ZUS nie ma. Nawet jeśli błędy proceduralne były rażące.
To jednak wkrótce może się zmienić. Nową możliwość uchylania decyzji przewiduje bowiem rządowy projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Co istotne, ma ona zupełnie inny charakter niż dotychczasowy wyjątek, odnoszący się do kondycji zdrowotnej ubezpieczonego. Po zmianach zaproponowanych w nowelizacji sąd zyskałby uprawnienie bardziej generalne. Byłoby to możliwe wtedy, gdy decyzja ZUS jest niekorzystna dla strony – tj. nakłada obowiązek, precyzuje jego wymiar lub obniża świadczenie – i jednocześnie jest wydana z rażącym naruszeniem prawa – np. brakuje w niej wskazania sposobu wyliczenia składek.
Eksperci co do zasady chwalą kierunek zmian. Ale dostrzegają też niebezpieczeństwo. Lista uchybień, które mogą być uznane za rażące naruszenie prawa, jest otwarta, a to oznacza, że sąd samodzielnie będzie podejmował decyzję, co nim jest, a co nie. W efekcie w każdej sprawie może być inaczej. Co więcej, istnieje ryzyko, że nowa możliwość „uchylenia do ponownego” będzie przez sądy nadużywana. Odfajkowanie sprawy wpłynie pozytywnie na statystykę. Na czas trwania samej sprawy – już niekoniecznie.
