Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-11-25

Poufna rozmowa telefonicznych chuliganów

Kim są pranksterzy, którzy wkręcili Andrzeja Dudę? Dlaczego prezydent zaczął gasić pożar, dopiero gdy sami Rosjanie ujawnili, że rozmawiał z fałszywym Emmanuelem Macronem?

Ze wszystkich osób wkręconych przez Władimira Kuzniecowa vel Wowana i Aleksieja Stolarowa vel Lexusa jedynie amerykański gen. Kevin McNeely zdradził tajemnice. Rosjanie zadzwonili do niego, podając się za szefa MSW Ukrainy urodzonego w Baku – Arsena Awakowa. Rozmawiali o dostawach broni. I wojskowy się im wyspowiadał. To było przed wybuchem wojny. W sumie najprościej byłoby napisać, że „Wowan” i „Lexus” są narzędziem rosyjskiego wywiadu SWR. Ale to byłoby zbyt proste. Obaj są za inteligentni, by dać się zamknąć w tak topornej interpretacji. Na pewno są aktorami państwowymi, lecz zachowują ogromną autonomię.

Zaczynali od wkręcania swoich. Pierwszą ofiarą był szef Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow. Ale – jak mówili w wywiadzie dla niezależnego serwisu rosyjskiego Meduza – w niedemokratycznej Rosji, w przeciwieństwie do np. Ukrainy, nie ma charyzmatycznych osobowości politycznych i trudno być pranksterem. Co do zasady są patriotami i wielkorusami, a ich działania zawsze służą interesom Federacji. Nawet jeśli otwarcie mówią o tym, że ich kraj zmierza w kierunku totalitaryzmu, są w stanie urządzać prowokacje, np. w sprawie odcinania dostaw energii na okupowany Krym. Dziękował im za to zresztą w 2015 r. rządzący półwyspem z nadania Kremla Siergiej Aksionow. „Wowa” i „Lexus” w 2016 r. napisali też list do więzionej w Rosji żołnierki ukraińskiej, która prowadziła strajk głodowy. Podali się za przedstawicieli administracji ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki i wzywali ją do zakończenia protestu. Ani Nadija Sawczenko, która przerwała głodówkę, ani jej prawnicy nie uniknęli zasadzki. Wszystko według propaństwowego klucza. Inteligentnie i z dystansem.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00