Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-12-22

Miareczkowanie prawdy

Dzieci bywają często bardziej gotowe odejść, niż ich rodzice są gotowi pozwolić im odejść. Wiek nastoletni to najtrudniejszy czas do umierania. Młody człowiek musi przeżyć żałobę po samym sobie za życia

Z Łukaszem Przysłą rozmawiają Klara Klinger i Paulina Nowosielska

Łukasz Przysło, doktor nauk medycznych, specjalista chorób dzieci i neurologii dziecięcej, epileptolog, szef w Klinice Neurologii Rozwojowej i Epileptologii ICZMP w Łodzi, pracuje jako neuropediatra w Centrum Opieki Paliatywnej dla Dzieci Fundacji „Gajusz”

Łukasz Przysło, doktor nauk medycznych, specjalista chorób dzieci i neurologii dziecięcej, epileptolog, szef w Klinice Neurologii Rozwojowej i Epileptologii ICZMP w Łodzi, pracuje jako neuropediatra w Centrum Opieki Paliatywnej dla Dzieci Fundacji „Gajusz”

Sukces to uratowanie życia?

Nie zawsze.

Czy lekarz nie jest od ratowania?

W XXI-wiecznej medycynie o śmierci, umieraniu i godności mówi się mało. Skupiamy się głównie na nowych terapiach, dzięki którym pacjent nie umiera na choroby uważane dotąd za nieuleczalne.

To co jest sukcesem?

Dla mnie sukcesem jest zapewnienie choremu dobrej jakości życia i komfortu psychicznego jego rodzinie. Dobrym przykładem jest padaczka lekooporna. Każdy kolejny atak powoduje degradację poznawczą pacjenta. Innymi słowy: kontakt z dzieckiem jest coraz gorszy. Teraz wchodzą różnego rodzaju nowe terapie. Świetne wyniki daje dieta ketogenna. Rodzice widzą, że kontakt z dzieckiem i jego kondycja poznawcza się poprawiają. To ma dla nich dużo większe znaczenie niż sama redukcja napadów padaczkowych.

Oczekiwania rosną, bo pojawiają się przełomowe terapie?

Tak, czekamy na kolejne „medical fiction”, które zresztą się zdarzają. Szczególnie w neurologii – choćby przy rdzeniowym zaniku mięśni (SMA). Dotąd dzieci, które od pierwszego roku życia musiały być wentylowane mechanicznie i żywione przez gastrostomię, przeżywały, lecz najczęściej nie miały kontaktu słownego z otoczeniem. Leżały z czterokończynowym wiotkim niedowładem. A teraz jest możliwość włączenia leczenia, zanim pojawią się objawy – wystarczy badanie przesiewowe w

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00