Osoba Odra
Zwolennicy uznania Odry za osobę prawną: rzeka powinna móc pozywać do sądu. Przeciwnicy: to może jeszcze niech zaciąga kredyty?

Plemieniem Odry nazwali sami siebie trzy dni po tym, jak Robert Rient – aktywista, pedagog zdrowia i praktykujący szaman – stworzył petycję do rządu, premiera i Prezydenta RP o uznanie Odry za osobę prawną. W 2023 r. odbyli marsz od źródeł do ujścia rzeki, nagłaśniając swój pomysł. Zaczęli podczas nowiu, maszerowali przez 44 dni, a formalnym organizatorem była Fundacja Szamanizmu powołana przez Rienta. Kolejnego roku odbyły się już „Przepływy dla Odry” – cykl opowieści o rzece. Gościły m.in. noblistkę Olgę Tokarczuk, dziennikarza Edwina Benedyka czy wokalistkę Natalię Przybysz.
W 2025 r. zaczęła się zbiórka podpisów pod gotowym projektem ustawy o nadaniu Odrze osobowości prawnej. „Rzeka w rozumieniu prawa przestaje być przedmiotem, a uzyskuje status samodzielnego podmiotu prawnego. W praktyce oznacza to możliwość bezpośredniej ochrony praw podstawowych rzeki” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Ludzie w imieniu przyrody
Poważna rozmowa o nadaniu osobowości prawnej naturze zaczęła się w latach 70. XX w. W głośnej publikacji „Should Trees Have Standing? Toward Legal Rights For Natural Objects” o tym, czy drzewa powinny mieć legitymację procesową, prof. Christofer D. Stone pisał: „Każde kolejne rozszerzenie praw na jakiś nowy podmiot było nie do pomyślenia. Jesteśmy skłonni przypuszczać, że brak praw wynika z natury rzeczy, a nie, że jest konwencją prawną działającą na rzecz pewnego status quo”. Podkreślał, że świat prawa jest pełen fikcyjnych konstrukcji – spółek, fundacji czy nawet państw – które w przeciwieństwie do drzew czy rzek nie są fizycznymi bytami, a jednak nikogo nie dziwi, że to one mogą być podmiotami praw i obowiązków.

