Infrastruktura przede wszystkim
Dyskusja wokół zmiany paradygmatu rozwojowego, którą pobudził raport Draghiego, daje pojęcie o znaczeniu infrastruktury dla poprawy konkurencyjności
Miarą sukcesu polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej może być wypracowanie propozycji, która „zrównoważy to, co konieczne, z tym, co możliwe”. Tego trafnego sformułowania użył Piotr Serafin, komisarz ds. budżetu, w odniesieniu do kolejnej unijnej perspektywy finansowej („Newsweek”, nr 47, 2024).
Propozycja KE dotycząca wielo letniego planu finansowego UE będzie tworzona dopiero pod koniec 2025 r. Jednak w pierwszej połowie przyszłego roku, w okresie polskiej prezydencji, odbędzie się runda spotkań z liderami państw, by na podstawie ich oczekiwań wypracować założenia do budżetu UE na lata 2028–2034.
Na równi z innymi państwami Polska przedstawi swoje stanowisko. Jakie powinno ono być? Przede wszystkim, jaka powinna być struktura bud żetu? Jak zapewnić mu elastyczność, mając na uwadze, że nie może być ona nadmierna, choćby dlatego by uchronić wielkie projekty infrastrukturalne przed brakiem stabilnego finansowania.