Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-05-19

To konkurencja przyspiesza dekarbonizację

Stalownia w Dolvi, IndieStalownia w Dolvi, Indie

Na globalne emisje wpływają głównie kraje o mniejszej swobodzie gospodarczej i większej kontroli rządu, gdzie dominują monopole. W takich miejscach wciąż korzysta się z węgla

Z Rodem Richardsonem rozmawia Sebastian Stodolak

Rod Richardson prezydent Grace Richardson Fund i współzałożyciel Clean Capitalist Leadership Council, instytucji promujących wolnorynkowe polityki klimatyczne

Rod Richardson prezydent Grace Richardson Fund i współzałożyciel Clean Capitalist Leadership Council, instytucji promujących wolnorynkowe polityki klimatyczne

Jest pan współwinnym niszczenia środowiska.

Skąd ten wniosek?

Chce pan, żeby to rynek rozwiązywał problemy klimatu, a przecież powszechnie wiadomo, że to rynek je spowodował.

Działamy jako organizacja non profit w interesie publicznym i z prywatnych środków, całkowicie niezależnie od polityki rządu. To pozwala na wpływanie na tę „powszechną wiedzę”, by była bliższa prawdy. Nie sądzę więc, żebym przyczyniał się do zmian klimatu. Przeciwnie.

A jednak większość intelektualistów, naukowców i polityków mówi dzisiaj jasno: wzrost gospodarczy w dotychczasowej formie ociepla klimat i niszczy przyrodę. Trzeba albo zmienić rodzaj wzrostu, albo go ograniczyć.

To całkowita nieprawda. Przeprowadzono wiele badań, które pokazują, że kraje, w których najbardziej dba się o środowisko, to te, które są najbardziej wolne, najbogatsze i które się rozwijają gospodarczo. Wolny rynek pozwala na innowacje i stały rozwój produktów, a konsumenci na rynku domagają się innowacji sprzyjających środowisku. Im bogatsze społeczeństwo, tym większych domaga się korzyści środowiskowych. Z kolei gdy kraj biednieje, ludzie przestają dbać o środowisko, a zaczynają martwić się o swoje przetrwanie. Kiedy ludzie są zdesperowani, dochodzi do wielkiej degradacji środowiska. Narracja łącząca niszczenie środowiska i zmiany klimatu ze wzrostem gospodarczym jest błędna.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00