Morskie harce Putina
Rosja zapowiada budowę globalnej potęgi morskiej. To w dużej mierze propaganda na użytek wewnętrzny, ale niektórych aspektów tej nowej strategii nie należy lekceważyć

„Pozycja Rosji jako jednej z największych potęg morskich świata stopniowo się odbudowuje” – powiedział parę dni temu Nikołaj Patruszew, generał FSB i jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina, w wywiadzie dla gazety „Argumenty i Fakty”. Ujawnił przy okazji, że prezydent Federacji Rosyjskiej pod koniec maja zatwierdził dokument pt. „Strategia rozwoju rosyjskiej marynarki wojennej do 2050 roku” oparty na „długoterminowej wizji scenariuszy rozwoju sytuacji na oceanach (…), a także (…) celów i zadań, jakie stoją przed naszą marynarką wojenną”.
Nieco wcześniej rosyjskie media podawały informacje, że Putin spotkał się w Petersburgu – który nazwał „morską stolicą kraju” – z prominentnymi przedstawicielami resortów gospodarczych i obrony, państwowych potentatów przemysłowych oraz wyższymi oficerami floty. Miał wówczas podkreślić, że „marynarka odegrała i nadal odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa Rosji oraz ochrony jej interesów na oceanach świata”. Przy okazji padła astronomiczna kwota 8,4 bln rubli, która wedle planów Kremla ma zapewnić realizację tych ambicji.

