Sprawa 16. Koniec Polski Podziemnej
Moskiewski proces przywódców Polskiego Państwa Podziemnego był ostatnim etapem podporządkowywania Polski Józefowi Stalinowi

Władysław Gomułka nie był typowym komunistą. Jak sam opowiadał po latach w rozmowie z Andrzejem Werblanem, historykiem i wieloletnim działaczem komunistycznym, jego stosunki ze Stalinem układały się poprawnie, ale odznaczały się licznymi rozbieżnościami. Do jednej z nich doszło – wedle relacji samego zainteresowanego – w pierwszej połowie 1945 r.
Po Polsce rozniosła się już wieść o aresztowaniu przez Sowietów 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Bolesław Bierut miał ten fakt skomentować krótko: „Nie chcieli z nami, Polakami, rozmawiać, tylko z obcymi, mają teraz rozmowy”. Gomułka nie chciał bronić ludzi związanych z rządem polskim w Londynie, uważał jednak, że ingerowanie przez inne państwo – nawet jeśli było to ZSRR, w którym widział nieodłączny element przyszłości Polski – w wewnętrzne sprawy kraju podważa wśród rodaków pozycję komunistycznego rządu. A ten już i tak miał za małe poparcie, by móc sprawować władzę bez wsparcia ze strony Sowietów.
Wyłożył Stalinowi swoje obiekcje. Tłumaczył, że zaistniała sytuacja może mieć negatywne skutki również dla wizerunku samego dyktatora. Ten skwitował jednak wypowiedź Gomułki, mówiąc: „Przemawiacie tak, jak gdybyście byli szefem wielkiego mocarstwa, a jesteście przywódcą słabej partii i słabego kraju, który my wyzwoliliśmy. Oni strzelali do naszych ludzi i my ich za to pociągniemy do odpowiedzialności”. „Wiesław” nie poddawał się. Przyznał Stalinowi rację, ale dodał jednocześnie, że o




