Antysystemowość, czyli świeżość
Prawica potrafi umiejętnie zogniskować rozczarowanie i gniew społeczny, daje ludziom poczucie symbolicznej siły i bycia widzialnymi

Z Justyną Kajtą rozmawia Emilia Świętochowska
Wyborcy Sławomira Mentzena gremialnie poparli w drugiej turze wyborów Karola Nawrockiego. Mówiąc inaczej: zwolennicy polityka, który chce zlikwidować ZUS i skończyć z rozdawnictwem, zagłosowali na kandydata partii, która kojarzy się z transferami socjalnymi. O co tu chodzi? Sprawy ekonomiczne mają drugorzędne znaczenie?

Justyna Kajta, doktor nauk społecznych, socjolożka, pracuje na Uniwersytecie SWPS. Zajmuje się m.in. biograficznymi doświadczeniami awansów klasowych, wchodzeniem w dorosłość w czasach kryzysów i zaangażowaniem młodych ludzi w działania obywatelsko-polityczne. Autorka książki „Młodzi radykalni? O tożsamości polskiego ruchu nacjonalistycznego i jego uczestników”
Justyna Kajta, doktor nauk społecznych, socjolożka, pracuje na Uniwersytecie SWPS. Zajmuje się m.in. biograficznymi doświadczeniami awansów klasowych, wchodzeniem w dorosłość w czasach kryzysów i zaangażowaniem młodych ludzi w działania obywatelsko-polityczne. Autorka książki „Młodzi radykalni? O tożsamości polskiego ruchu nacjonalistycznego i jego uczestników”
To skomplikowane. Zacznijmy od tego, że rzadko jest tak, aby ktoś głosował na wszystko, co dana partia i kandydat reprezentują. To kwestia kalkulacji. W drugiej turze wyborów szala przechyla się na stronę osoby, która wydaje się bardziej akceptowalna. Czynniki ekonomiczne mają znaczenie, ale nie da się ich oddzielić od kwestii kulturowo-tożsamościowych. Obie te sfery się przenikają. Poza tym Nawrocki nie mówił w kampanii szczególnie głośno o transferach socjalnych, a podczas rozmowy z Mentzenem podpisał wszystkie jego postulaty. Pod względem programu ekonomicznego był więc kandydatem trudnym do zdefiniowania.
To co było najważniejsze dla osób głosujących na Mentzena?
Trudno stworzyć taki jednolity portret wyborcy Konfederacji. W tym środowisku jest mozaika poglądów, różne osoby mogą znaleźć coś dla siebie. Powody, dla których ludzie popierają Mentzena, można by podzielić na cztery pakiety. Pierwszy jest ekonomiczny – narracja o tym, że państwo nas okrada i marnotrawi nasze pieniądze. Albo przekazuje je komuś, kto nie powinien ich dostać, np. Ukraińcom. Kwestie gospodarcze mocno splatają się tu z szerszą wizją tego, kto w społeczeństwie ma prawo do wsparcia, a kto nie. Ta narracja w dużym stopniu przemawia do młodszych osób, które częściej mają indywidualistyczno-liberalny obraz rzeczywistości ekonomicznej. Drugi pakiet to szeroko rozumiana antysystemowość, która przekonuje osoby zmęczone tzw. duopolem. To też raczej ludzie młodsi, którzy mają dość „starej” polityki, wybierania między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską.




