transformacja
Do kogo trafią korzyści z zielonej energii?
Podczas gdy w Sejmie trwa dyskusja o ustawie wiatrakowej, która zakłada m.in. płacenie mieszkańcom za moc zainstalowaną w pobliskich wiatrakach, w rządzie trwa spór o zakładanie spółdzielni energetycznych w miastach

W środę w Sejm zajmował tzw. ustawą wiatrakową, która miała zliberalizować przepisy dotyczące budowy lądowych farm wiatrowych. Na ostatniej prostej rząd zdecydował się dodać tam zapis dotyczący mrożenia cen energii dla gospodarstw domowych, który zapowiedział we wtorek.
Veto będzie trudniejsze
To manewr podobny do tego, jaki próbowali przeprowadzić posłowie koalicji rządzącej po wyborach parlamentarnych. Tym razem mrożenie cen miało dotyczyć pierwszych trzech kwartałów, ale – według oficjalnych wyjaśnień – oszczędności w Ministerstwie Klimatu i Środowiska miały pozwolić na przedłużenie osłon do końca grudnia. Cena 1 MWh ma więc nie przekroczyć 500 zł niezależnie od wniosków taryfowych zgłaszanych przez spółki energetyczne do Urzędu Regulacji Energetyki. Jak tłumaczyła minister Paulina Hennig-Kloska, zapisy te znalazły się w ustawie wiatrakowej ze względu na pośpiech. – Musimy zakończyć proces legislacyjny przed przerwą wakacyjną w Sejmie –





