PZU na bieżąco reaguje na potrzeby branży
Od cyberataków, przez zarządzanie ryzykiem w magazynach, do niedoboru kierowców i konsekwencji geopolitycznych – sektor TSL potrzebuje dziś kompleksowego wsparcia – podkreślają Piotr Nettik i Marcin Ogniewski z PZU
Branża TSL jest dziś w centrum uwagi ze względu na rosnącą cyfryzację i automatyzację. Czy faktycznie boryka się ona z takimi cyberzagrożeniami, jak inne sektory gospodarki?

Pracujemy nad rozwiązaniem, które dzięki sztucznej inteligencji pozwoli wstępnie analizować dokumenty przydatne dla underwriterów w ocenie ryzyka – mówi Piotr Nettik
Piotr Nettik: Branża TSL nie jest w żaden sposób odmienna w kontekście ataków cybernetycznych. Kluczowym elementem, który czyni firmy TSL podatnymi, jest przetwarzanie ogromnych ilości danych. Zarządzanie transportami, trasami, danymi klientów i kontrahentów – to wszystko stwarza pole do ataków hakerskich oraz możliwego wycieku danych. Na świecie mieliśmy już do czynienia z wieloma spektakularnymi szkodami. Firma Maersk padła ofiarą ataku NotPetya, który sparaliżował jej główne operacje i kosztował ok. 300 mln dol. W TSL czas jest bezcenny, a każda doba przestoju powoduje olbrzymie straty. W Polsce, gdzie e-commerce kwitnie, często dochodzi do sytuacji, że przestępcy podszywają się pod firmy transportowe i wysyłają klientom fałszywe SMS-y dotyczące przesyłek.





