Idzie czas grabarzy
Rywalizacja na to, kto jest bardziej skrajny, przez cały czas się rozkręca. Nie chcę być złym prorokiem, ale trudno sobie wyobrazić, by można jeszcze dalej iść tylko na poziomie słów

Z Przemysławem Sadurą rozmawia Marcin Fijołek
Zapowiedzi i wróżby końca duopolu PiS-PO, jaki mamy od 20 lat, słyszę od... 20 lat. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?

Przemysław Sadura, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, wykłada na Wydziale Socjologii. Kurator Instytutu Krytyki Politycznej
Przemysław Sadura, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, wykłada na Wydziale Socjologii. Kurator Instytutu Krytyki Politycznej
Tym razem widać wyraźnie, że wyczerpuje się termin przydatności dotychczasowej polaryzacji. Żeby było jasne: to się nie stanie z dnia na dzień, nie obudzimy się któregoś ranka w Polsce, gdzie nie będzie PiS i PO. Ale z naszych badań i raportu wynika, że ruchy tektoniczne są naprawdę silne i można postawić tezę, że mamy dziś do czynienia z okresem interregnum – stanem, w którym ten stary duopol nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś, a nowy jeszcze nie wzmocnił się na tyle, by wywrócić stolik poprzedniego.

