Cięcia ideologiczne
Po anulowaniu dotacji przez Kongres media lokalne w USA znalazły się na krawędzi upadku. W ramówkach pozostały głównie relacje z licealnych rozgrywek sportowych i obrad stanowej legislatury

We wrześniu na platformie streamingowej Peacock zadebiutował serial komediowy „The Paper”. Opowiada on o grupie zapaleńców amatorów z małego miasteczka w Ohio, która chce uratować lokalną gazetę przed nieuchronnym upadkiem. Zmierzch mediów lokalnych nie jest tematem, który na co dzień wzbudza szczególne zainteresowanie Amerykanów. Ale miesiąc po premierze serialu jego scenariusz okazał się zaskakująco bliski doświadczeniom wielu dziennikarzy. W rozpoczynający się 1 października nowy rok fiskalny media publiczne w Stanach Zjednoczonych weszły bez funduszy federalnych. To pierwszy taki przypadek od niemal 60 lat. W lipcu Kongres wycofał bowiem 1,1 mld dol. dotacji, którą administracja Joego Bidena przyznała na funkcjonowanie National Public Radio (NPR), Public Broadcasting Service (PBS) i setek lokalnych nadawców.
Amerykańskie media publiczne –w przeciwieństwie do TVP czy BBC – nigdy nie miały stabilnego mechanizmu finansowania. Od momentu powstania były uzależnione od darczyńców i corocznych głosowań w Kongresie. NPR i PBS przez dekady musiały stawiać czoła kolejnym próbom cięć – również w pierwszej kadencji Trumpa. Tym razem republikańska większość w Kongresie poszła na całość. Formalne uzasadnienie: oszczędności budżetowe i walka z marnotrawstwem publicznych pieniędzy. W rzeczywistości kluczowe okazały się kwestie ideologiczne.

