Mniej więcej
Zbrojeniówka zaciera ręce
Zapowiedzi europejskich stolic dotyczące zwiększenia wydatków wojskowych oznaczają bonanzę dla producentów uzbrojenia. Inwestorzy giełdowi nie mają co do tego wątpliwości. Kursy akcji największych firm z branży działających na Starym Kontynencie zaczęły rosnąć, jeszcze zanim Donald Trump wygrał wybory prezydenckie, ale listopad ub.r. przyniósł przyspieszenie tych wzrostów, a ostatnie dni jeszcze je wzmocniły. Największym beneficjentem jest niemiecki Rheinmetall. Jego wartość rynkowa od początku roku się podwoiła. Włoski Leonardo i francuski Thales zyskały w tym czasie ok. 80 proc. Airbus kilkanaście procent, ale tam przychody zbrojeniowe stanowią stosunkowo niewielką część całości obrotów. UE chce zmobilizować na wydatki zbrojeniowe prawie 800 mld euro. Niemcy planują zmianę w konstytucji, która pozwoli więcej im wydawać na armię.


