Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-01-19

Podchody na Czarnym Lądzie

Prezydent SenegaluMacky Sall i prezydent USAJoe Biden na kolacjipodczas szczytu w Waszyngtoniew grudniu 2022 r.Prezydent SenegaluMacky Sall i prezydent USAJoe Biden na kolacjipodczas szczytu w Waszyngtoniew grudniu 2022 r.

W Afryce toczy się inna odsłona tej samej globalnej gry, co tuż za naszą wschodnią granicą. I de facto z tymi samymi przeciwnikami, choć nie zawsze jest to widoczne na pierwszy rzut oka

Biedni tego świata nie szukają tylko pomocy i jałmużny, szukają inwestycji” – powiedział Idris Elba podczas niedawnej ceremonii otwarcia Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Znany aktor i jego żona Sabrina Dhowre Elba zostali przy okazji uhonorowani za wieloletnią pracę na rzecz ochrony środowiska, bezpieczeństwa żywności i zwalczania skutków zmian klimatu, m.in. w roli „ambasadorów dobrej woli” ONZ. Tym razem jednak ich celebrycki występ i słowa o kryzysach żywnościowych w Somalii czy Sudanie miały szerszy kontekst, daleko wykraczający poza działalność informacyjną i charytatywną. Za jednym zamachem wpisały się w dwa ściśle ze sobą powiązane procesy: upodmiotowienia czarnoskórej populacji najwyżej rozwiniętych krajów świata oraz w wielką, globalną grę o Afrykę, która znów się toczy.

W XIX w. o wpływy i zyski na Czarnym Lądzie walczyły zaciekle europejskie potęgi kolonialne, głównie Wielka Brytania i Francja, choć Niemcy, Włosi i Belgowie starali się wyrwać dla siebie kawałki tego tortu. Druga połowa następnego stulecia to rywalizacja amerykańsko-radziecka, a dokładniej: starcie dwóch konkurencyjnych modeli państwa i gospodarek promowanych przez Waszyngton i Moskwę nałożone na postępujący proces dekolonizacji i emancypacji społeczeństw afrykańskich. O ile jednak blok radziecki grał w tę grę w sposób spójny i twardą ręką ko ordynowany przez centralę na Kremlu, o tyle po stronie Zachodu zaznaczyły się odrębne interesy Paryża we francuskojęzycznych państwach kontynentu i – w mniejszym nieco stopniu – brytyjskie próby podtrzymania wpływów w dawnych koloniach Korony. Francuzi realizowali przy tym swoją politykę znacznie brutalniej, o czym zaświadcza dziś obfita literatura naukowa, a nawet akta procesowe. Notabene reporterski konterfekt małej cząstki tej aktywności – książka Vincenta Nouzille’a pod znaczącym tytułem „Les Tueurs de la Republique” („Zabójcy w imię Republiki”) – spowodował niegdyś spory wstrząs nad Sekwaną, ale bynajmniej nie skłonił elit tejże Republiki do zmiany podejścia i metod.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00