Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-01-19

nieruchomości

Błędne koła polskiego mieszkalnictwa

Polski rząd, ale także inne w regionie, powinny wspierać budowę dostępnych cenowo mieszkań o odpowiednim z perspektywy demograficznej metrażu, lokalizacji i standardzie wykończenia

Polska, podobnie jak większość krajów regionu Europy Środkowej i Wschodniej, od wielu dekad boryka się z tymi samymi problemami w mieszkalnictwie. Brakuje dostępnych finansowo lokali i domów, zwłaszcza tych większych, dla rodzin wielodzietnych.

Rynek najmu jest słabo rozwinięty – w mniejszych miejscowościach nie da się nic wynająć, a nieliczne pojawiające się oferty są tak wygórowane cenowo, że nie stać na nie nawet osoby o średnich zarobkach. W dużych miastach ofert jest więcej, ale ze względu na wysokie ceny i ryzyko szybkiego wypowiedzenia umowy przez wynajmującego najem nie stanowi realnej alternatywy wobec własności. W rezultacie mieszkania są przeludnione, często w złym stanie technicznym, a młodzi ludzie jeszcze długie lata po osiągnięciu dojrzałości mieszkają wspólnie z rodzicami. To sprawia, że Polki i Polacy są coraz bardziej sfrustrowani swoją sytuacją mieszkaniową.

Historyczne doświadczenia

W okresie transformacji systemowej panaceum na wszystko, także na sytuację w mieszkalnictwie, miała być własność prywatna. Pod koniec komunizmu państwo nie miało pieniędzy praktycznie na nic, a remonty znajdującego się w coraz gorszym stanie zasobu komunalnego i spółdzielczego stały nisko na liście priorytetów. Jeszcze dalej za nimi plasowała się budowa nowych nieruchomości. Własność prywatna miała zachęcić obywateli do samodzielnego wydawania pieniędzy na jedno i na drugie. Przynajmniej w teorii uwłaszczający się użytkownicy mieszkań mieli mieć motywację do ich remontów, a towarzyszący inflacji szybki wzrost nominalnych cen nieruchomości miał generować automatyczny wzrost majątku. W rezultacie nowi właściciele mieszkań mieli się bogacić i te pieniądze wydawać na konsumpcję, nakręcając młodą kapitalistyczną gospodarkę. Własność prywatna miała też zachęcić tych, którzy już mieli oszczędności, do inwestowania w budowanie nowych nieruchomości.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00