Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-01-19

Jak prowadzić biznes w erze hiper-VUCA i nie oszaleć

Jakub B. Bączek, trener mentalny i biznesowy, pomagający osiągać sukcesy sportowcom, aktorom, przedsiębiorcom czy menedżerom, radzi: „Oddzielcie to, na co macie wpływ, i bierzcie sprawy w swoje ręce”

Jak żyć, panie trenerze?

Podstawowa zdolność to adaptacja.

Czyli?

Część z nas wciąż żyje wspomnieniami sprzed 11 marca 2020 r. U niektórych obserwuję wręcz nostalgię za „starymi dobrymi czasami”, co wiąże się z wiarą, iż kiedyś było lepiej, że „ta dzisiejsza młodzież” nie chce pracować i niczego nie umie. To wcale nie pomaga.

A co pomaga?

Branie w swoje ręce spraw, na które mamy faktyczny wpływ, oraz nieobciążanie sobie psychiki tymi, na które wpływu nie mamy.

Przed pandemią mówiło się, że żyjemy w czasach VUCA - zmienności, niepewności, złożoności i niejednoznaczności. To gdzie żyjemy teraz, gdy pandemia nadal jest, a do tego wojna, kryzys energetyczny? W hiper-VUCA?

Na początek warto uświadomić sobie, że - jak mawiają Czesi - „to se ne vrati”: nie odtworzymy świata sprzed pandemii. Pracuję z czeskimi klientami i muszę przyznać, że sporo moglibyśmy się od nich nauczyć. Na początek - zdrowej postawy ułatwiającej wyjście z żałoby. Bo my jesteśmy de facto w postpandemicznej żałobie biznesowej po czymś, co już nie wróci. Żałoba, jak wiadomo, wywołuje określone reakcje. Można ją podzielić na cztery etapy, których długość trwania zależy od naszej postawy. Autoironia Czechów, ich sarkazm, pozwala szybciej nabrać dystansu do tego, co było, i skupić się na tym, co jest.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00