System wreszcie się rozszczelnia
W pierwszej turze wyborów prezydenckich suma poparcia kandydatów „duopolu” była najniższa od wielu lat. Nie jest tak, że żyjemy w świecie złożonym z dwóch bloków i planktonu wirującego wokół nich

Z Adamem Gendźwiłłem rozmawia Marcin Fijołek, Polsat
Kto wygra wybory?

Adam Gendźwiłł, socjolog i geograf, dr hab., prof. UW, kieruje Centrum Studiów Wyborczych na Wydziale Socjologii, Fot. materiały prasowe
Adam Gendźwiłł, socjolog i geograf, dr hab., prof. UW, kieruje Centrum Studiów Wyborczych na Wydziale Socjologii, Fot. materiały prasowe
Nie wiem. Jeśli ktoś dziś mówi, że jest pewien, iż wygra Trzaskowski albo Nawrocki, bo coś tam wyczytał z sondaży, to po prostu nie można mu wierzyć. Jednak możemy wywnioskować pewne prawidłowości na podstawie danych po pierwszej turze. Trzeba przy tym pamiętać, że mamy do czynienia nie ze zjawiskiem fizycznym, które wynika z praw natury, lecz z procesem społecznym, dynamicznymi zmianami opinii publicznej, jej poziomu mobilizacji, determinacji etc.
Prześwietlił pan deklaracje wyborcze i możliwe przepływy elektoratów. Jakie ma pan wnioski?
Większe rezerwy mobilizacyjne w drugiej turze są po stronie Rafała Trzaskowskiego. Ale zastrzegam – to nie przekłada się na pewność wygranej. Jeśli już, to na remis ze wskazaniem, bo kandydat Koalicji Obywatelskiej ma potencjał zgromadzenia przy urnie większej liczby wyborców, którzy nie zagłosowali 18 maja.



