Artykuł
Nie wstydzę się słowa „patriotyzm”
Niech nikt nam nie mówi, jak mamy myśleć. I my też nikomu tego nie mówmy
Z Arkadiuszem Jakubikiem rozmawia Konrad Wojciechowski
Czy mogę prosić estradowego doktora o poradę lekarską?
Zrobię, co mogę.
Od jakiegoś czasu nie cieszą mnie sukcesy naszych sportowców, bo politycy w kółko gadają o patriotyzmie, a mnie od wałkowania tematu polskości już się odechciewa kibicować… Co robić?
Mniej więcej rok temu otworzyliśmy w jednym ze szpitali specjalny oddział zamknięty, który leczy chorych na niedobory polskości i patriotyzmu. Każdy Polak i nie-Polak może się zgłosić i poddać naszej sprawdzonej terapii. Najpierw przeprowadzimy badania u pacjenta, sprawdzając, co z tym patriotyzmem jest nie tak. Postawimy diagnozę i zaordynujemy leczenie. Wypuszczamy ludzi, którzy na pewno będą kibicować polskim sportowcom... No dobrze, pożartowaliśmy. A zupełnie poważnie dodam – jako zagorzały fan piłki nożnej – że jak przyjdzie nam kiedyś we dwóch obejrzeć mecz, to wstanę podczas hymnu i będę go śpiewał razem z Biało-Czerwonymi na boisku.
A ja myślałem, że będzie pan razem ze mną nie kibicował.
(śmiech) Nie, nie. Jak można nie kibicować? Tego nigdy nie zrozumiem. Są oczywiście przypadki nieuleczalne, tak jak pan, ale nic na to nie poradzimy. Medycyna bywa czasami bezradna.